Osoby podróżujące z laptopami często mają przy sobie kilka metrów skrętki, by szybko i łatwo skopiować dane z jednego komputera na drugi. Jednakże jest dużo szybsze, równie proste w konfiguracji i niezajmujące portu ethernetowego. Mowa tu o montowanym w prawie każdym komputerze, lecz jakby zapomnianym, porcie FireWire.
Konfiguracja nie nastręcza żadnych trudności. Po podłączeniu peceta z macbookiem pro na monitorze tego pierwszego pojawiła się informacja o znalezieniu nowego sprzętu. Pomyślałem „o czyżby oba kompy dogadały się automagicznie i już można rozpocząć kopiowanie? Niestety Windows poprosił o podanie sterownika do urządzenia, zatem konieczne okazało się zaznaczenie opcji (w końcowym oknie kreatora dodawania sprzętu) o nieuruchamianie kreatora dla tego sprzętu. Następnie zauważyłem, że urządzenia jednak częściowo się dogadały i przyznały sobie adresy IP dla połączenia FireWire. Jednakże zmieniłem je na własne.
Przykładowe ustawienia
Komputer 1:
Adres IP: 192.168.0.1,
Maska podsieci: 255.255.255.0.
Komputer 2:
Adres IP: 192.168.0.2,
Maska podsieci: 255.255.255.0.
W razie potrzeby można też użyć innej puli adresów IP (192.168.1.*, 192.168.2.* itp).
Użycie FireWire ma jeszcze jedną zaletę, nie zajmuje ono portu ethernetowego (używanego w większości przypadków do łączenia z siecią), dzięki czemu można jednocześnie kopiować pliki i serfować po internecie.
jeszcze informacja jakie końcówki mają być na kablu – męskie, te mniejsze, czy żeńskie z obu stron?
Takie jakie są w urządzeniach. W komputerach montowane są pełnowymiarowe gniazda, więc najlepiej użyć takiego kabla.